Duran Duran - forum dyskusyjne fanów i sympatyków zespołu

sikor

El, mówię Ci, przyjdzie pora, że dojrzeję do Come Undone - nie dygaj :smile: Niech będzie None Of The Above w ramach małego zadośćuczynienia Ya winkles

Zasiadam zatem. A może najpierw kolacyjka...

yasmina

Smacznego zatem, sikoru.Widze ,ze Ty zdrowo sie odzywiasz,nie jak ja-kolacja po 23.00:-)))))
A potem(po "None...") moze wreszcie sie pokusisz o przetlumaczenie ORDINARY WORLD???? Obiecales rok temu... Sad

P.S. Berliner Pilsner przyjdzie w paczce DHL-em:-))

El Diablo

Mam nadzieję,że dojrzejesz he, he...fisiu...poczekam..co tam, tyle lat czekałam, to co???Dam radę chyba (????) Mr. Green

sikor

NONE OF THE ABOVE / ŻADEN Z TYCH NA GÓRZE

był taki czas, gdy panicznie bałem się tego, co o mnie mówiono
do tego stopnia, że chciałem ukryć swą twarz przed światłem dziennym
był taki czas, gdy na fakirowym łożu obmyślałem idealny plan
lecz żadna siła pod słońcem nie mogła go doprowadzić do skutku

nie mogę przyjmować takiej postawy
muszę się pokazać, muszę przeć do przodu
Bóg jeden wie, dokąd zmierzam
to jedyne palące pytanie

sam jak palec
zdaję sobie sprawę, że nikogo nie muszę wykorzystywać
pieniądze, władza, święte ścieżki
z własnego wyboru nie wierzę w żadnego z tych na górze

jeśli kiedykolwiek nadejdzie taki czas
że w rzeczywistości pojmiemy istotę życia
to ja chcę przy tym być
by obalić te tezy

nie mogę przyjmować...

sam jak palec
zdaję sobie sprawę, że nikogo nie muszę wykorzystywać
pieniądze, władza, święte ścieżki
z własnego wyboru nie wierzę w żadnego z tych na górze

sam jak palec
zdaję sobie sprawę, że nikogo nie muszę wykorzystywać
jeśli chodzi o moja duchowość
z własnego wyboru nie wierzę w żadnego z tych na górze

Yas, będzie i Ordinary, może nawet następne :smile:

yasmina

Bebe

Oho, widzę, że się kolega postarał, oho i chwała mu za to prayer

sikor

ORDINARY WORLD / ZWYKŁY ŚWIAT

wróciłem z deszczowego czwartku spędzonego w alejce
wydawało mi się, że słyszałem twój szept
włączyłem światła, telewizor i radio
wciąż prześladujesz mnie jak cień

o co w tym wszystkim chodzi?
mówią, że postradałem zmysły
gdzie się podziało normalne życie?
odeszło...

lecz ja nie będę trwonił łez za dniem wczorajszym
jest jeszcze zwykły świat, który w jakiś sposób muszę odnaleźć
a próbując pokonywać przeszkody w drodze do tego zwykłego świata
nauczę się przetrwania

namiętność bądź zbieg okoliczności
raz skłoniły cię do refleksji, że rozdzieli nas oboje duma
cóż, duma uleciała przez okno, gdzieś wśród dachów, w pośpiechu
opuściła mnie w pustce mego serca

co się ze mną dzieje?
mówią, że postradałem zmysły
gdzie jesteś mój przyjaciel
gdy potrzebuję cię najbardziej? [choć to dość dwuznaczne, bo rozumiem to też jako desperackie wołanie do tej, co odeszła: gdzie jest ta moja dawna przyjaciółka, gdy potrzebuję cię najbardziej?]
odszedł...

lecz ja nie będę trwonił łez...

gazety na poboczu drogi donoszą o cierpieniu i chciwości
w trosce o dziś, zapominamy o jutrze [to mi śmierdzi jakimś idiomem - niestety, nie znalazłem odpowiednika]
tutaj, obok wiadomości o świętej wojnie i świętej żądzy
boli to, że my mamy niewiele do powiedzenia
słowa są ulotne

a ja nie będę trwonił łez...

każdy świat jest moim światem
jakikolwiek świat jest moim światem

Gość

pieknie :)

a moze by tak... Vertigo Mr. Green

sikor

Nie wiem, komu w tym tekście Simon próbuje dokopać - wydawcom? Może całej, jak ja to nazywam, "brandzly muzycznej"? Ptak czy robak, nie przebiera tu w słowach, zatem i ja omijałem eufemizmy.

VERTIGO / ZAWROTY GŁOWY

no, chłopaki, postawcie kołnierzyki - ale obciach!
włóżcie je sobie w imadło, żeby były idealnie gładkie
nikt nie mówił, że jest lekko
widać to gołym okiem - przypatrzcie się
jak to dostrzec i jak ukryć?
jak to ocalić? cóż, może... [tu trochę nie kumam, ale inaczej się nie dało wyrazić]
weźcie i się udławcie
wypchajcie się złotym sianem

gdzie jest miejsce na prawdziwe życie w tej waszej iluzji?
w najgorszym wypadku wasza siła tkwi w chaosie
tańczcie, demolujcie [lepiej - zróbcie rozpiardówę, patafiany jedne!]
i zatkajcie uszy, kiedy nie chcecie słuchać

co, troszkę się wkurzacie?
morda w kubeł
rozmowa z wami jest bezpłodna
zepsuta i oziębła
wolność to wasza zguba
wolność to dla was tylko stwierdzenie: cóż, może i tak...
przyjmijcie to do wiadomości, albo na drzewo!
muszę dziś wieczorem komuś przygadać

gdzie jest miejsce...

możecie chyba w to uwierzyć?
potrzebuje dziś wieczorem odrobine wsparcia

gdzie jest miejsce...

Gość

wow

ide myśleć, co by ci tu jeszcze zapodac ;)

Gość

mam :)

jak jesteśmy przy Notorious
to ja bym poprosiła jeszcze American Science i Skin Trade :)

sikor

Keti, American Science? Hmmm... inną razą; tam są jakieś kuriozalne personifikacje i mnóstwo dziwnych słówek. Ale Skin Trade? Owszem, chętnie:

SKIN TRADE / PROSTYTUCJA [tak to dosłownie określają w American English]

pracujesz w weekend, skarbie
ona pracuje przez całą noc
skok w głęboką część basenu
utwierdził ją w swej świetności

krótka przerwa; ma na sobie perły
nie ma lipy, kiedy w grę wchodzą pieniądze
więc się uśmiecha, choć to okrutne
gdybyście wiedzieli, co tak naprawdę myśli
gdybyście wiedzieli, czego się imała

czasem się zastanawia i śmieje sfrustrowana

czy ktoś mógłby mi wyjaśnić powód tego dziwnego zachowania?
w imię wyzysku musimy się prostytuować

genialni medycy dali nam antykoncepcję
oprócz tego, że jest zupełnie bezbolesna, to tylko kwestia kompromisu
[i tu się rozłożyłem z tą stalą - to można interpretować na milion sposobów, ale żadne tłumaczenie, którego próbowałem, nie ma dla mnie ładu i składu! zapodam dwa - pierwsze na maxa poetyckie, drugie - dosłowne]
to tak jak zimny sztylet wbity w plecy
aplikujesz sobie w weekend, a potem z powrotem do szkoły
[albo:] dali nam stal, takie to ekscytujące!
ponoszą nas w weekend nerwy a potem z powrotem do szkoły [bez sensu]
też mi coś! wszystko się wokół tego kręci!
gdy w grę wchodzą pieniądze
mówi: tak, poproszę. dziękuję

czasem się zastanawiasz i zadajesz sobie pytanie

czy ktoś mógłby...

znam odpowiedź, jednak zadaję ci pytanie

czy ktoś mógłby...

Pierwsza zwrotka to normalnie relacja z planu pornola! Super

zuza

Sikor, chapeau bas

sikor

Zuza, merci beaucoup ! :smile:

Gość

no po prostu bosko Mr. Green