Duran Duran - forum dyskusyjne fanów i sympatyków zespołu

El Diablo

Skoro nadal jesteśmy w latach 80-tych czas chyba na The Power Station...

sikor

Dziwna płyta. Chyba najgorszy produkt, jaki wyszedł z duranowej stajni (nie licząc późniejszych solowych "wyczynów" Andy'ego). Kuriozalnie lepiej wypadła komercyjnie niż Arcadia. No niestety za jeden z najlepszych utworów na płycie muszę uznać Harvest For The World autorstwa braci Isley. Reszta jest jakaś mdła. Andy mówił onegdaj, że wziął udział w tym projekcie, żeby raz dobrze zagrać na gitarze... No to gdzie, do cholery, ta gitarrra, ja się pytam??!! No dobra - Get It On - tutaj coś dłubie; znacznie mocniejsza wersja niż T.Rexów. Mam jeszcze sentyment do Some Like It Hot, ale tylko ze względu na tytuł (film Some Like It Hot z Marilyn Monroe oglądałem z 500 razy), no i może trochę ze względu na dość pikantny tekst i fajną grę słów. Nie mam pojęcia, na co zagłosuję. Poproszę o czas dla drużyny.
John zdecydowanie lepiej sprawdził się jako "neurotyczny wykolejeniec". Rock ya

MeMoRiEs · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów

The Power Station przeciwlegly biegun Arcadi pod kazdym wzgledem.Ze zdobyciem tej plyty nie mialem problemu,dostalem kasete ze skladana ksiazeczka na ktorej znajdowaly sie teksty.Pamietam ze napisane bylo The Power Station ex Duran Duran.Okladka byla calkiem inna niz na orginalnej plycie,dokladnie bylo zdjecie to samo ktore znajduje sie na orginalnej plycie,ostatnia strona ksiazeczki.Dziwne ze na kasecie znajdowal sie utwor A View To Kill kosztem Still In Your Hart.Skad moj znajomy wzial ta kasete nie mam pojecia:)
Co do samego materialu zawartego na tej plycie lubie Some Like It Hot,Get In On i Harvest For The World choc numero uno to Go To Zero za gitare basowa, fajowo Jas tam brzdeka i wejscia gitarowe Andka oraz fajna solowka na koncu tylko troche za krotka.Co do samego wokalu srednio lubie R.Palmera ciekawe jakby PS wygladal z Jaggerem.Slyszalem tez kawalek Some...w koncertowym wykonaniu Simona ale niestety jest zbyt krotki zeby ocenic.Reasumujac plyta calkiem calkiem choc zdecydowanie bardziej wole Arcadie.Najslabszy momement tej plyty to Still...
Druga plyta PS Living In Fear juz o wiele gorsza od swojej poprzedniczki.

El Diablo

Właściwie niegdy nie wiedziałam z czym sie je The Power Station...ani to metal, ani to pop...ani to rock...To jakaś masa huku ...jak mawiaja Japończycy...Zagłosowałam na Harvest podobnie jak Sikor...A to z tej przyczyny,że jest to jedyny kawałek, który sie na tej płycie nie zestarzał...poza tym duet Palmer-Andy Taylor brzmi całkiem fajnie....POdoba mi sie także Still In Your Heart(pomijam kombinacje saxofonową...niepotrzebną zupełnie)...Reszta mnie osłabia...te trąby, syntetyczna perkusja(wiem ,że paluchy tam maczał Roger, wiem...)...To co mnie cieszy, to fakt,że Talyorowie mieli niezłą zabawę przy tworzeniu tej płytki...Ale efekt jest mizerny, doprawdy...Nawet nie chce wiedzieć jak brzmi druga płytka pod tym szyldem...Jakoś nie jestem ciekawa...
Aha, no i jestem fanką Roberta Palmera...To gentelman w każdym calu...Jak on trafił w to środowisko dekadencji???he, he, he...Casting chyba wygrał ... Partyman

Palmer ma wiele fantastycznych piosenek, niezłe aranżacje i...kawał głosu...(miał niestety)..A ten nieszczęsny Michael De cos tam...to tragedia narodowa... Guy with axe

serious · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 682 Przeczytał: 0 tematów

musze posluchac i sie zastanowic

Hoffmander · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 754 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Warszawa

??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

sed

taaaa... raz posluchalem i nie trawie, Some Like It Hot za skojazeniez filmem ( absurdalen nie? ...i dupa...

)

Ron1

Bardzo fajna płyta, ale ponieważ lubie ballady to wybrałem ostatni numer, chociaż bardzo lubie te dwa pierwsze single...

monika_kot · Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 232 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Poznań

Power Station... Cóz płyta poszukiwana latami, marzenie i wreszcie do mnie trafiła jakis czas temu dzieki Ronowi. Dziekuję! Dzis można ją bez problemu kupic w wersji cd lub cd+dvd... Mimo aszych krytycznych głosów ja bardzo ją lubię, oba singke-ograne ale zawsze robiły na mnie wrażenie a gitara Andy'ego na Get It On nigdy mi się nie nudzi i lubie tym kawałkiem wkurzyć sąsiadów:) Jdnak jako najlepszy kawałek nie wybiorę utworu ogranego a stawiam na Harvest for the World. Fakt muzyka z tej płytki to prześlizgiwanie się pomiedzy gatunkami, raz jest ostrezj raz bardziej pop, ale za całokształt i zamiłowanie do muzyków nie umiem odbierać jej bez emocji. Dla mnie wytrzmuje próbę czasu i jest zdecydowanie lepsza mniż druga płyta PS.

El Diablo

Tak, tak...Get in On można wkurzyć sąsiadów.....a co dopiero samego siebie.....Bang The Gong!!!!ta....dam!!!! Mr. Green

serious · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 682 Przeczytał: 0 tematów

Oj ciezki wybor. Przesluchalem raz i drugi i trzeci Mr. Green

I tak samo jak po niektorzy uwazam ze ta plyta ma w sobie cos.
Stawiam wiec na: Murderess - za zadziornosc Mr. Green

Ciekaw jestem jakby to zaspiewal Simon?

marta

Jak już bardzo trzeba, to niech będzie Murderess. 4 razy ją dzisiaj przesłuchałam, namęczyłam się bardzo, a jedyny wniosek do jakiego doszłam, to... po tych ciepłych kluchach trzeba zapodać sobie Meltdown.

Ciamajda · Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów

Nie ma z czego wybrac...Harvest on The World...

Curly-Pop

The Power Station,hmm... często ta nazwa pojawiała się w naszych rozmowach z Rio Diuran... ale kurcze z tego co widze,to ja nie znam nic z tej płyty! :shock: Wściekły

.Najpierw musze zadać sobie pytanie czy ja w ogóle mam w posiadaniu te pieśni.Tóż to shame!

El Diablo

Pat. some like it hot..but not pepsi cola he he... Super